środa, 6 czerwca 2012

2. Nie wiem czy to jest najlepszy pomysł

W zacisznym mieszkaniu panował błogi spokój. Ptaszki ćwierkały za oknem. Promienie słońca i radosne odgłosy dzieci bawiących się na dole obok placu zabaw. Zakochane pary chodzące po chodnikach i trzymające się za ręce.
Wszędzie spokój i cisza.
Żaden szmer.
Nic.
Cisza.
Do czasu..
- Wróciłam! - Andie trzasnęła drzwiami
- Nie tylko Ty - oburzyły się pozostałe
- To chodźcie jeszcze raz! - powiedziała dziewczyna i popchnęła przyjaciółki do tyłu przy czym Jessica nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Andie kopnęła drzwi ponownie.
- WRÓCIŁYŚMY!! - krzyknęły wszystkie
- Nareszcie w domu. Zrobić wam coś do picia? Herbaty? - od razu zapytała Cher
- Ja poproszę soku - powiedziała Michelle zamykając ostatnia drzwi. Delikatniej niż jej przyjaciółka..
- To mi możesz zrobić herbatę z dwiema łyżeczkami cukru.
- A mi nalej wody do szklanki - dodała Andie
- Mogłam nie pytać.. już zabieram się do pracy - pełna entuzjazmu mówiła Cher
Po rozpakowaniu wszystkich rzeczy z toreb dziewczyn i przygotowaniu zamówień, usiadły tam gdzie zwykle. Każda na swoim miejscu. Cher na fotelu. Jess na parapecie, a obok niej Andie i Michelle na kanapie z poduszką. Rozmyślały o tym, że przeszły cały budynek i napotkały paru znajomych, ale nie spotkały żadnego członka z Super Junior. Czyżby znowu próba?
- No to co, dzisiaj mamy o piątej próbę, a o siódmej idziemy dopingować Beavers. Uwiniemy się? - zwątpiła Mitchie
Cher i Andie popatrzyły niepewnie.
- Sądze, że tak. Zawsze uwijamy się w godzinę, a to jest akurat spokojniejsza piosenka. Szybciej uda nam się zapamiętać ruchy. - Jessica uspokoiła przyjaciółki
- Możliwe... - uwierzyła jej Cher
- To co idziemy? Może im wcześniej tym lepiej. Zdążysz się dłużej spotkać z Donghae - powiedziała Andie zeskakując z parapetu i odkładając szklankę na stół.
- Nie sądze.. przecież dalej jeszcze mają tą próbę.
- No nie wiem, my tylko tak powiedziałyśmy. Tak naprawdę do końca nie jestem pewna czy są na próbie, a skoro się z tobą umawiał..
- Zadzwonie do niego! - dziewczyna przerwała Andie
- To nas dogonisz. My już będziemy na miejscu. Wolałabym wcześniej skończyć żeby się przygotować do programu. - wyjaśniła liderka
- No okej, dogonie was - rzuciła i poszła szybkim krokiem do komórki.
Dziewczyny przewróciły oczami i wyszły z mieszkania.
Wychodząc przyjaciółki poszły schodami, a kiedy były na piętrze chłopaków z Super Junior postanowiły do nich zapukać.
Ośmieliła się Jessica, a Michelle i Die stały z tyłu.
- Nie wiem czy to jest najlepszy pomysł. - zaprotestowała najmłodsza
Nagle ktoś otworzył drzwi od mieszkania 216B.
- Już za późno.. - dorzuciła najstarsza
- Czego chcecie? - bezczelnie powiedział Heechul
- Może troszkę kultury? - oburzyła się liderka.
- Dobra.. - powiedział obojętnie i trzasnął niedbale drzwiami. Następnie znowu je otworzył - Witam panie... czego ?!
- Normalnie to bym się z tego śmiała, ale teraz o co ci chodzi ? - nie wytrzymała Andie
- O co mi chodzi ? Haha, dobre! - zaśmiał się - Hej Leeteuk, chodź na chwilę! - krzyknął do otwierających się drzwi od łazienki.
- Sądziłyśmy, że jesteście na próbie - rzekła nieśmiało Michelle
- Złotko, to źle myślałyście. - powiedział sarkastycznie Heechul
Dziewczyny już chciały mu przywalić, bo bardzo dobrze wiedział, że nie lubią tego zdrobnienia. Ale w dobrym momencie powstrzymały się. To by było niepotrzebne. Widząc tą całą sytuację do akcji wkroczył lider SJ.
- Ooo! Chyba trafiłem na nieodpowiedni moment. Spokojnie tygryski. - rzekł jak zwykle zabawny Teukie
 - Czemu nie odzywacie się do nas tygodniami? Nie odbieracie telefonów? Nie chodzicie na wykłady? Jak wysyłamy sms-y to odpowiadacie coś w stylu "nie mam czasu" lub "zostaw mnie w spokoju"? A jak do was pukamy to już zapomnij! Nigdy was nie ma. Zrobiłyśmy coś złego, że nas tak unikacie? - przekrzykiwały się wzajemnie. Cudem było to, że oni to wszystko zrozumieli.
 - Chyba sobie żartujecie! Po tym co się stało mamy jeszcze utrzymywać z wami kontakt? - odparł wściekły Leeteuk
- A co się niby stało? - Jessica już nic nie rozumiała.
- Tylko nie mów, że nie wiecie.. - powiedział roześmiany Teuk - Już nie udawajcie głupie. Bardzo dobrze wiecie co się stało! - dodał przekrzykując szepty wszystkich zebranych na korytarzu. Nikt z nich nie zauważył jak spora gromadka ludzi zebrała się obok nich tylko po to by oglądać widowisko. Nie za bardzo się tym przejęli, ale przyjaciółki wystraszyły się bo nigdy Leeteuk nie podniósł tak na nich głosu.
- Nie, nnie wiemy i może w końcu nam wwwyjaśnicie? - Andie drżała, ale próbowała być silna i nie płakać, chociaż to trudne i tak wiedziała, że nic nie wskóra.
- Nie musimy się wam tłumaczyć! Już nie wystarczy, że gadacie bzdury na nasz temat ?! - syczał przez zęby Heechul
- No właśnie ! - potwierdził wściekły Leeteuk
- Tylko, że.. my nie wiemy o co chodzi.. - Michelle była bliska załamania.
- Oj, biedactwa. Przykro. A teraz wybaczcie, ale musimy się przygotować do wyjścia. Tam gdzie was na pewno nie będzie. - odparł lider tym razem spokojniej.
Natomiast Heechul nie miał zamiaru  się uspokajać.
- Tym bardziej, że sukom wstęp wzbroniony.
Tego już było za wiele. Do tej pory dziewczyny się powstrzymywały, ale teraz.. ten typ był okropny.
- Coś Ty powie...
W tym momencie drzwi się zamknęły, a przyjaciółki zostały bezradne na korytarzu. Andie nie lubiała jak jej ktoś przerywał. I do tego tak wybuchnęła złością, że o mało co nie wparowała do ich mieszkania i każdego po kolei zlała po pysku. Jednak rozsądna Jessica zdążyła ją powstrzymać. Natomiast Michelle wybuchnęła płaczem i pobiegła na dół po schodach. Miała już tego wszystkiego dość. Dziewczyny ruszyły w pośpiechu za nią, nie przejmując się ani trochę reakcjami ludzi oglądający to całe zdarzenie. Nikomu o tym nie powiedzą bo sami wiedzą jak to potem ciężko odplątać się od takich plotek. Byli w końcu też gwiazdami sceny. Miały w tych wszystkich ludziach zaufanie. Mogły na nich polegać.
Zatrzymały ją na samym dole przy recepcji i zaczęły pocieszać bezradną. W tym momencie przyjechał po nie samochód na próbę, a liderka dostała sms-a od Cher o treści : "Jestem z Hae już na miejscu. Gdzie wy jesteście?"
Przyjaciółki wyszły z budynku szybkim krokiem niezauważone,a w tym samym momencie liderka postanowiła zadzwonić do przyjaciółki i opowiedzieć co wydarzyło się pare minut temu. "Niech Donghae wie, co jego przyjaciele robią." - chodziło jej po głowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz